Najpierw ludzie jak wszystkie ważne informacje, opowieści, przekazywali sobie ustnie. Za pomocą mowy. Kiedy nauczyli się pisać, utrwalali je, w dających się łatwo kształtować, materiałach. Mogła to być glina lub inny plastyczny materiał. Znaki były również kute w kamieniu i te przetrwały najdłużej. Wiekopomne dzieła, których czas się nie imał.
Przepisy kulinarne z historii przed wielu wiekami zachowały się do dziś i mogą zaświadczyć o pomysłowości kucharzy i o tym, co ludzie lubili jeść. Pieczone mięsa, gotowane polewki, pieczone barany i makowiec na deser. Wszystkie wymienione potrawy można znaleźć w jakiejś starej księdze kucharskiej. Z poszarpanymi brzegami stron i grubej tekturowej okładce. Stronice w tych antykach były zszywane mocna nicią i oklejane płótnem. Książki były solidne i dużo kosztowały.
Wiele przepisów przekazywanych jest z pokolenia na pokolenie. Płyną przez lata i pokolenia jak fala. Łagodnie przepływają do potomków i niosą informację bardzo skutecznie. Na pożółkłych kartkach wyrwanych z zeszytu od matematyki lub polskiego babcia przed laty zapisała ołówkiem przepis na ulubione ciasto dziadka i poszło w świat. Pyszny zawijaniec piekla mam dla taty i córka dla swojego męża, a później dla dzieci. Dzieci pamiętając smak z dzieciństwa zachowały przepis i tak dalej, i tak dalej.
Prezent na Walentynki – norweskie kryminały
Smak i wyczucie kompozycji potraw to sztuka, która nie każdy potrafi zastosować w praktyce.